Ruchy miejskie apelują o utrzymanie budżetów obywatelskich w miastach. Czy naprawdę warto? Podstawowe cele budżetów partycypacyjnych, zwanych też obywatelskimi, to aktywizacja obywateli i budowanie więzi społecznych. Chodzi o ich zaangażowanie w życie miasta, włączenie w krąg odpowiedzialnych mieszkańców. Ma uwrażliwiać na problemy innych ludzi, innych dzielnic, pozwala porównać potrzeby poszczególnych obszarów, w założeniu – poprzez rozsądne gospodarowanie pieniędzmi umożliwiając równomierny rozwój miasta. Przy okazji powstają inwestycje potrzebne mieszkańcom. Podstawowym narzędziem takiego budżetu są spotkania, twarzą w twarz, a na tych spotkaniach – rozmowy. Każdy może opowiedzieć o swoich potrzebach, wspólnie zastanowić się, które są najpilniejsze i konieczne do zaspokojenia w pierwszej kolejności.
Czy Szczeciński Budżet Obywatelski ma z tym coś wspólnego? Poza nazwą?
Moim zdaniem nie. Szczeciński Budżet Obywatelski to morderczy wyścig, w którym wygrywa kilka projektów, na które zagłosuje (zwykle) odpowiednio zainteresowana grupa beneficjentów. Reszta przepada, chyba, że pochylą się nad którymś pomysłem miejscy radni i przeforsują jego włączenie do miejskiego budżetu. Taka konstrukcja SBO gwarantuje wrogość wśród pomysłodawców i absolutny brak zastanowienia nad tym, czy i jakie projekty są mieszkańcom naprawdę potrzebne, nie pozwala spojrzeć na miasto jako na całość, która powinna rozwijać się równomiernie.
Jest to konkurs grantowy, który wygrywa ten, kto najgłośniej potrafi swój pomysł zareklamować.
Nie ma przekonywania do swoich racji, uzasadniania, dlaczego ten pomysł jest potrzebny i zestawiania z innymi potrzebami zgłoszonymi przez mieszkańców dzielnicy. Brakuje refleksji nad tym, czy bardziej nam potrzebna kolejna przebudowa alei kwiatowej, czy może świetlica w zapomnianym przez ludzi Załomiu. Nie zastanawiamy się, jak sprawić, by na wszystkich osiedlach życie było możliwie zbliżone do siebie poziomem zaspokojenia potrzeb. Nie interesuje nas dotarcie do obszarów zapomnianych, wykluczonych.
Budżet obywatelski wyrównujący szanse
Pierwszy budżet obywatelski, uruchomiony w brazylijskim mieście Porto Alegre, w 1989 roku, adresowany był właśnie do ludzi niezamożnych. Do dzielnic biedy i wykluczenia. By dać możliwość WYRÓWNANIA powstałych przez lata przepaści między dzielnicami/osiedlami. Mieszkańcy obszarów wykluczonych dostali narzędzie, dzięki któremu mogli zmienić swoje położenie. Nie za darmo – musieli się zaangażować. Zadziałało. Ludzie zaczęli ze sobą rozmawiać, argumentować za wprowadzeniem tej, czy innej zmiany. Myśleć i ważyć problemy. Uwrażliwili się na siebie wzajemnie. Trzydzieści lat później budżet obywatelski w Porto Alegre wygląda inaczej. Zaszły w nim niepokojące zmiany. Kiedy wpływ mieszkańców malał, malało ich zainteresowanie tym narzędziem.
W Szczecinie budżet nigdy nie miał takiego znaczenia, jak w brazylijskim mieście. Ludzie szybko przekonali się, że to pic na wodę. Kasa idzie do silnie lobbujących grup, inwestycje nie mają nic wspólnego z wyrównywaniem szans i zaspokajaniem potrzeb mieszkańców.
Dzieci z niepełnosprawnością ruchową nie mogą korzystać z Pałacu Młodzieży, bo projekt windy w budynku nie przeszedł, ale za to będziemy mieć pomnik Jarzyny ze Szczecina.
Oraz bogaty kompleks sportowy dla jednego z lokalnych klubów. Nic dziwnego, że w kolejnych edycjach SBO bierze udział coraz mniej mieszkańców. Przekonanie, że i tak nie mamy na nic wpływu jest szalenie demobilizujące. Konieczność ścigania się z innymi, zabieganie o głosy dla projektów, podobne jest do konkursu piękności. Jak przekonać mieszkańców sąsiedniego osiedla, którzy walczą o basen dla swoich dzieci, że pilniejszą potrzebą jest wyposażenie mieszkań na naszym osiedlu w toalety? Co ich obchodzi, że nasze dzieci muszą sikać do wiaderka? Przecież możemy się przeprowadzić tam, gdzie toalety są! Wygrają swój basen, bo przecież toalety są obciachowe, a basen będzie taki piękny.
A może wzorem Porto Alegre zrobić prawdziwy budżet obywatelski tylko dla osiedli, w których od lat miasto wydaje najmniej pieniędzy?
Autorka: Dorota Markiewicz
Autorka uczestniczyła w programie STUDIO wSzczecinie.pl: